przypadki projektu Koha, czyli o znaczeniu licencji na soft |
Autor |
Wiadomość |
galuszkak
Informatyk/Student
Dołączył: 26 Maj 2010 Posty: 5
Poziom: 1
|
Wysłany: 2011-02-01, 12:56
|
|
|
Wydaje mi się, że problem jest także znaczący w kwestii rozwoju.
Tutaj myślę, brakuje mi bardzo w ogóle dyskusji o licencji OpenSource gdyż ona jest tym bardziej nie bez znaczenia. Jeżeli kod licencjonowany jest w licencjach BSD to śmiem powątpiewać jego dłuższy rozwój a domyślam się, że o wiele szybciej projekt zostanie wykorzystywany w wielu komercyjnych rozwiązaniach.
Dlatego osobiście stoję za licencją GPL jak ktoś będzie chciał sprzedawać kod też udostępni i dzięki temu zyskuje cała społeczność.
Za to ostatnio ciekawi mnie system bounty który ostatnio trochę działa wokół HAIKU OS.
Otóż userzy zgłaszają np prośbę o jakąś funkcję i robią zrzutkę finansową na nią. Potem deklaruje się jakiś programista, że za tą kwotę wykona dany kod. I to ma myślę sens. Zamiast zatrudniać programistę, wystarczy, że biblioteka stwierdza za ile chciałaby daną funkcjonalność a programista który chciałby zarobić na tym podejmuje się zadania. Kod jest otwarty więc wszystkie biblioteki zyskują daną nową funkcjonalność a ta konkretnie biblioteka ma to co by ją interesowało.
Oczywiście jeżeli biblioteka ma finanse jest duża może zatrudnić programistę który będzie rozwijał oprogramowanie w ich kierunku.
Nie przyglądałem się akurat KOHA ale zasadniczo z tego co zauważyłem najlepszą praktyką jest stworzenie Fundacji która zajmuje się rozwojem danego oprogramowania z założenia wtedy w skład da się ludzi z najbardziej aktywnych bibliotek i oni będą mieli największą możliwość wpływu na rozwój tego oprogramowania.
Pozdrawiam |
_________________ Jabber: galuszkak (na) gmail.com
Informatyk na UŚ | Student Teologi UŚ | Student Informatyki na BWS im. J. Tyszkiewicza |
|
|
|
 |
mwerla
Marcin Werla

Wiek: 40 Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 251 Skąd: Poznań, PCSS
Poziom: 14
|
|
|
|
 |
|